poniedziałek, 23 września 2013

Hmm... Sasha



Imię: Natasha, ale woli aby mówiono jej Sasha
Nazwisko: Froid
Wiek: 17 lat
Rok: VII
Dom: Hufflepuf
Status: czystej krwi
Pochodzenie: Francja
Orientacja: Biseksualna
Różdżka: 12,5 cala, olcha, pióro feniksa, lekko sprężysta
Patronus: Niedźwiadek
Zwierzę: Kot o imieniu Lu

Natasha ‘Sasha’ Froid jest to dziewczyna o długich, blond włosach, które bujną kaskadą opadają na jej ramiona. Posiada również błękitne oczy, przy które otaczają długie i gęste rzęsy. Wąskie usta często wykrzywiają się w delikatnym uśmiechu. Posiada czystą, bladą cerę. Jest średniego wzrosty, mierzy ok. 165 cm.


Jej kotka kiedyś była małym puchatym słodziakiem, teraz jest strasznie wredna i mocno drapie. Dziewczyna zazwyczaj ma całe podrapane przez mine coon'a ręce. Jak na kota przystało łazi swoimi ścieżkami i cały czas domaga się głaskania.


Sasha, co by tu powiedzieć o tej nieśmiałej dziewczynie. Mało z kim rozmawia, zazwyczaj trzyma się z boku i woli wszystkich obserwować. Przyjazna dla otoczenia i jesli trzeba, to komuś pomoże. Jednak... Wręcz boi się kontaktu z innymi osobami. Nie czuje się z tym dobrze, ale nie umie się zmienić. Nie ma przyjaciół, więc większość wolnego czasu przesiaduje ze swoim kotem. Zamknięta w sobie i małomówna, bo po co? Po co komu komunikowanie się, zawsze rodzą się z tego jakieś sprzeczki i kłótnie. Jej podejście do życia jest następujące: obudzić się i  wytrzymać cały dzień żeby potem móc iść w końcu spać. Często popada w depresje lub ma doła, ale kogo to obchodzi? Jej życie, jej problemy. Samotność nie boli…. No może tylko trochę, ale cóż zdarza się i jakoś trzeba z tym żyć.
Jednak czasami zdarza się, że ktoś przedrze się przez jej "trudną naturę".



Kiedyś taka nie była. Dawniej wszędzie było jej pełno, a usta jej się nie zamykały. Ciągle uśmiechnięta promiennie, każdy aż miał jej przez to dosyć.
Cały czas matka mówiła jej, że jej tata zginął w wypadku. Była jedynaczką, „oczkiem w głowie” mamusi, ale tylko do czasu... Gdy skończyła 9 lat mama postanowiła adoptować jeszcze dwóch synów. Obydwoje byli starsi od Sash. Początkowo ich relacje nie były zbyt dobre, jednak po dłuższym okresie czasu wszyscy wzajemnie się zaakceptowali i stworzyli w miarę normalna rodzinę. Taa... wspomina te wspaniale czasy z uwielbieniem. Bracia nazywali ja „księżniczka” albo „królową”. Matka ja rozpieszczała. Bardzo jej to pasowało. Lubiła być w centrum uwagi.


Jedna z rzeczy przez która przestała być tamtą ”księżniczką” i spowodowało jej zamkniecie w sobie, był to, ze jeden z jej przyrodnich braci (o 5 lat starszy) zakochał się w niej. Ten z którym się zawsze bawiła, ten który ja wspierał, ten który jej pomagał... Nie chciała żeby było inaczej, nie chciała zmieniać relacji, które ich łączyły. Pyzatym miała wtedy 13 lat i nie mogła zrozumieć o co mu chodzi, przecież był jej bratem. Była zbyt młoda żeby to pojąc. Przypadkowo swoim zachowaniem złamała mu serce. Wolała być jego „siostrzyczka” i stwierdziła, ze nie chce go kochać inaczej niż brata. Zawiedziony chłopak niespodziewanie uciekł z domu. Sasha zrozumiała że to przez nią tak się stało, poczucie winy do tej pory nie daje jej spokoju. Natrętne wspomnienia wracają jak bumerang. Przez to ucichła i już nigdy nie miała zachowywać się, tak, jak kiedyś. Ostatnio znowu widziała się z bratem pogrążając się już chyba maksymalnie.


Problem pogłębiły się, gdy któregoś dnia dziewczyna dostała list z Hogwartu. Wtedy dowiedziała się, że Marie nie jest jej prawdziwa mamą. Zdziwiona i po części załamana zdała sobie sprawę, ze jej rodzice musieli być czarodziejami. Zaintrygowana zaczęła próbować dowiedzieć się coś o nich. Ale i tak zbyt dużo to jej nie dało, oprócz tego, ze  dowiedziała się, że jest czarodziejem czystej krwi. Po głębszym namyśle postanowiła pojechać do Hogwartu, nie chciała już mieszkać z „matką” która ja tyle lat okłamywała. Trafiła na peron 9 i ¾, a potem prosto do nowej szkoły. Raczej nie  rozmawiała z nikim, tylko wtedy, gdy było to konieczne. Tiara przydzieliła ja do Hafflepaff’u. Nawet jej to pasowało.



 ------------------------------
No, znowu powróciłam do bloga. Jakieś tam zmiany dodałam w kp, ale minimalne, jednak znając mnie cos jeszcze później pozmieniam. c;
O, i jestem chętna do wszelkiego rodzaju wątków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń